Problem z półprzewodnikami i jego konsekwencje

Półprzewodniki czyli materiały używane przy produkcji wielu urządzeń elektrycznych, nadal borykają się z dużymi problemami.

Trudna sytuacja z dostępem tego materiału spowodowana została kilkoma wydarzeniami z całego świata.

Po pierwsze należy zrozumieć czemu półprzewodniki są tak popularne i dlaczego tak trudno je zastąpić. Półprzewodniki względem innych materiałów jak metal czy dielektryki, posiadają jeden ważny atut ich właściwości mogą być modyfikowane.

Za pomocą temperatury, intensywności światła, lub zwykłego nacisku możemy wpływać na półprzewodnik. Właśnie ze względu na te właściwości półprzewodniki są tak popularne i znajdują zastosowanie w wielu branżach na rynku.

Ich zastosowanie znajdziemy w samochodach, sprzęcie AGD czy smartfonach.

Niestety obecnie dostęp do półprzewodników jest niezwykle utrudniony. Większość fabryk produkujący dany materiał znajduje się w Azji, gdzie koronawirus ograniczył ich produkcje. Dla przykładu USA jedno z najpotężniejszych państw na świecie produkuje tylko 12% światowego zapotrzebowania. Jednak pandemia to nie jedyny problem, również sankcje wobec Chin i czy pożar w jednej z Chińskim fabryk nie pomógł całej sytuacji.

Obecnie sytuacja zaczyna się stabilizować, jednak daleko jej do stanu "normalnego". Jeszcze przez długi czas będziemy odczuwali opóźnienia w produkcji smartfonów, samochodów czy sprzętu AGD. Cza oczekiwania na ukochanego iPhone będzie jeszcze dłuższy a firmy będą ponosić ogromne straty ze względu na brak nowych produktów dla klientów.

Jest jednak światełko nadziei w całym tym dramacie, w USA powstają 4 nowe fabryki półprzewodników. Dwie z nich należą do Intela a pozostałe dwie do TSMC i Samsunga, jednak ich produkcja zajmie naprawdę dużo czasu.

Według ekspertów problem z dostawą półprzewodników zostanie rozwiązany dopiero w 2022 roku.